Hamowanie silnikiem ma kilka podstawowych zalet: podczas hamowania silnikiem dzisiejsze samochody nie zużywają w ogóle paliwa. Hamowanie silnikiem oszczędza paliwo w porównaniu z hamowaniem hamulcem nożnym na luzie; hamowanie silnikiem wspomaga pracę hamulców, dzięki czemu mogą one zachować dłużej sprawność. Stosując technikę Przy hamowaniu sprzęgło wciska się w końcowej fazie, a na luz wrzuca się po zatrzymaniu pojazdu, a nie w czasie jazdy. Takie są zasady prawidłowej techniki jazdy. Spróbuj ktoś na egzaminie na prawko wrzucać na luz w czasie dojazdu do czerwonego światłą, to się dowie czemu tak nie wolno 😀. Strzały ze sprzęgła i hamowanie Subaru Impreza 2.0 EJ20 stag300,-szrpanie przy hamowaniu silnikiem-1k-1,8k/min. Subaru Impreza 2.0 EJ20 -125kM Stag 300, Tomasetto AT09 Problem przy dohamowywaniu, lub zwalnianiu bez wciśniętego gazu- np dojazd do świateł i hamowanie silnikiem. Przy 1,8k do 1,2k n/min silnik szarpie, jeśli nie wcisnę sprzęgła szarpanie się wzbudza. Nie Hamowanie silnikiem to proces odwrotny do napędzania samochodu. Gdy odpuszczamy gaz do komory spalania przestaje być doprowadzane paliwo lub wtryskuje się go na tyle mało, że tłoki muszą być napędzane energią przekazywaną z kół. Tu przy okazji uwidacznia się to, jak wielkie opory generuje cały silniki wraz z ze skrzynią biegów! Dodatkowym środkiem na wspomaganie hamowania tylko silnikiem i hamulcem ręcznym jest zwiększenie oporów aerodynamicznych. Jeżeli warunki na to pozwolą, można otworzyć przednie drzwi samochodu i siłą (najlepiej nogą) wypchnąć je do pozycji maksymalnego otwarcia a następnie utrzymać je w niej, tak długo, jak to będzie możliwe. Czysto teoretycznie, prawidłowo przeprowadzone hamowanie silnikiem nie powinno mieć wpływu na żaden z elementów układu napędowego. Jak już wcześniej zauważyliśmy, odwrócona siła, która działa najpierw na koło, później na wał, łańcuch czy zębatkę zdawczą, a następnie kolejno na skrzynię biegów, sprzęgło i silnik jest siłą mniejszą, niż siła momentu obrotowego . Ekojazda jest coraz bardziej popularnym zagadnieniem pojawiającym się podczas nowych testów na prawo jazdy. W jej specyfikę wchodzi hamowanie silnikiem, które jest obowiązkowe na egzaminie. Na czym ono polega i czemu służy?Hamowanie silnikiem, polega na wytracaniu prędkości poprzez umiejętne redukowanie biegów. Wykorzystuje ono opory, jakie stwarza silnik. Dzięki takiemu działaniu, osiągamy większy moment hamujący silnika, przy wyższych obrotach. Pamiętajmy jednak, że nie jest to łatwy sposób hamowania ? wymaga precyzji i wyczucia. Warto przyswoić nowe zasady, ponieważ dzięki nim, staniemy się nie tylko bezpieczniejsi podczas jazdy, ale i zaoszczędzimy hamowania silnikiem Plusy hamowania silnikiemMinusy z hamowania silnikiemHamowanie silnikiem – schematZdaj swoje prawo jazdy za pierwszym razem Bezpieczeństwo ? podczas hamowania silnikiem nie dochodzi do ryzyka zagotowania się płynu hamulcowego. Ta kwestia jest szczególnie istotna w przypadku jazdy na trudnych terenach. Hamowanie silnikiem wycisza samochód i stabilizuje go, co zapobiega szarpaniu, które często skutkuje – Hamowanie silnikiem oszczędza paliwo w porównaniu z hamowaniem hamulcem nożnym na luzie. Dzięki zapewnionej stabilności pojazdu, tego typu hamowanie wspomaga pracę hamulców, które na dłużej mogą zachować sprawność. Zaoszczędzamy nie tylko benzynę, ale i pieniądze na ewentualną wymianę z hamowania silnikiemWadą hamowania silnikiem z redukcją biegu, jest jednak szybsze zużywanie się sprzęgła. To właśnie ono pozwala na ograniczenie pracy hamulców. W aspekcie wielu korzyści, nieco szybsze zużycie sprzęgła, nie jest jednak znaczącym silnikiem – schematZdjęcie nogi z gazu – samochódzacznie szczególnej uwagi na wskaźnik pracy sprzęgła z redukowanie biegu .Puszczenie sprzęgła bez hamowania aż do momentu całkowitego zatrzymania redukcja biegów może powodować gwałtowne zrywy samochodu i prowadzić do poślizgu. Dlatego istotne są systematyczne ćwiczenia, które także są wdrażane podczas testów na prawo też: jak zdać egzamin na prawo jazdy Przy tym zadaniu nie ma wielkiej filozofii. Wystarczy, że zdejmiesz nogę z pedału przyspieszenia w trakcie jazdy na dowolnym biegu bez wciskania sprzęgła. Momentalnie poczujesz jak silnik zaczyna wytracać prędkość. Nie należy panikować, mamy dużo czasu na podjęcie właściwych działań podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B. Pamiętaj, że egzaminator ma obowiązek wydawać polecenia z wyprzedzeniem dotyczące kierunku jazdy oraz określonego zadania egzaminacyjnego. Polecenia te nie mogą być sprzeczne z obowiązującymi na drodze zasadami ruchu drogowego. Tak więc nie mogą stwarzać możliwości zagrożenia jego bezpieczeństwa. Po zaliczeniu zadań na placu manewrowym wyjeżdżamy na drogę np. z WORD Poznań i dojeżdżamy do najbliższych (ale także do każdych następnych również) sygnalizacji świetlnych. Wtedy pamiętaj o tym aby najpierw zdjąć nogę z pedału gazu. Bardzo ważna jest ocena odległości, czyli jak daleko jeszcze mamy do tych świateł. Jeżeli rozpędziliśmy nasz pojazd egzaminacyjny do prędkości ok. 40 km/h i jedziemy na trzecim biegu to następnym elementem zadania będzie wybór siły hamowania. Czyli to jak mocno naciśniemy pedał hamulca. Jeżeli zrobimy to w sposób delikatny i płynny, zauważymy wtedy, że nasz pojazd skutecznie zwalnia bez gwałtownego szarpnięcia. Jest to na tyle ważne aby wzbudzić zaufanie egzaminatora podczas egzaminu kategorii B na prawo jazdy. Ostatnim elementem podczas hamowania silnikiem będzie zatrzymanie pojazdu. To tutaj najważniejszy jest moment wciśnięcia sprzęgła. Z jednej strony musisz pamiętać o tym, aby nie wciskać zbyt wcześnie. Z drugiej strony jeżeli będzie to działanie podjęte zbyt późno, wtedy możemy się narazić na zgaśnięcie silnika. Najlepszym rozwiązaniem będzie obserwacja obrotów silnika. Jeżeli wskazówka na obrotomierzu spada do 1000 obr./min. wtedy to już jest ostatni moment aby podtrzymać pracę silnika podczas hamowania. Najczęstsze błędy podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B podczas hamowania silnikiem Rozpoczęcie hamowania od wciśnięcia pedału sprzęgła, czyli rozłączenie silnika podczas jazdy z większą prędkością. Nie mówimy o poruszaniu się w sytuacji zatoru drogowego, gdzie należy cały czas posługiwać się sprzęgłem. Próba wytracania prędkości przy wrzucaniu coraz niższych biegów ale bez ich skutecznego wykorzystania. Przykładem jest redukcja biegów z czwartego na trzeci bez puszczenia sprzęgła, albo chwilowe puszczenie sprzęgła i ponowne zredukowanie do drugiego biegu. Przy nieumiejętnym puszczeniu sprzęgła może doprowadzić do szarpnięcia lub delikatnego poślizgu. Hamowanie bez przewidywania oraz obserwacji w lusterkach innych uczestników ruchu drogowego. To może być powodem stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym a także kolizji. Witam Szanownych! Nie znalazałem podobnego opisu problemu, więc piszę i proszę o pomoc: chodzi o reakcje auta na hamowanie silnikiem i jazdę na niskich obrotach. Objaw podobny jakby chcieć ruszyć z dwójki - silnik nie jest w stanie dostarczyć tyle siły i można sobie "poskakać" - niektórzy nazywają to kangurami. Generalnie auto szarpie, zamiast płynnie się rozpędzać. U mnie podobna sprawa dzieje się podczas jazdy, gdy np. widząc zmieniające się światło zdejmuję nogę z gazu i na biegu wyhamowuję. Już przy 1,5 tys. obrotów auto zaczyna szarpać i wpadać w kangury. Wcześniej tak się nie działo... Co to może być za feler? Gdzieś znalazłem info, że takie hopki, to może być problem z zawieszeniem. Ale auto mam nie takie stare - jeszcze na gwarancji niecałe 39 000 km. Proszę o pomoc doświadczonych. Pozdrawiam. Dodam jeszcze, że silnik benzyna, niegazowany. Panowie w ASO nie umieją zdiagnozować problemu i chciałbym ich jakoś naprowadzić. Prawo jazdy, nauka jazdy po nowemu“Od początku roku w życie weszły zmiany w prawie, które całkowicie odmieniły wygląd egzaminu na prawo jazdy w Krakowie. Jak przy każdej takiej zmianie, pojawiło się wiele wątpliwości, pytań i opinii negatywnych o nowej formule. A jak sytuacja wygląda po ponad miesiącu funkcjonowania nowego systemu?“Od początku roku w życie weszły zmiany w prawie, które całkowicie odmieniły wygląd egzaminu na prawo jazdy w Krakowie. Jak przy każdej takiej zmianie, pojawiło się wiele wątpliwości, pytań i opinii negatywnych o nowej formule. A jak sytuacja wygląda po ponad miesiącu funkcjonowania nowego systemu?Okrzepły, ale zaskakującyPrawo jazdy, nauka jazdy “po nowemu” od strony technicznej niezbyt różni się od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w krótkim okresie obowiązywania poprzedniego kształtu przepisów. Po dawniejszych rewolucyjnych zmianach w egzaminie teoretycznym na prawo jazdy, zmieniono wygląd i zasady praktyki. Dodano nowe zadania egzaminacyjne z części praktycznej egzaminu na prawo jazdy w odniesieniu do zasad techniki jazdy, właściwej zmiany biegów,- jazda energooszczędna, hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu. Nie każda szkoła jazdy była przygotowana na zmiany, ale my akurat nie mieliśmy z tym problemów. Nasza szkoła jazdy zawsze uczyła kursantów właściwej techniki jazdy co przekładało się na wysoki poziom zdawalności z części praktycznej egzaminu na prawo jazdy. Po miesiącu trwania nowych egzaminów na prawo jazdy doskonale wiemy już, jak nowa formuła działa w praktyce i przygotowujemy kursantów pod kątem zmienionych nie warto czekać?W ostatnich latach zmiany przepisów według których organizowany był kurs prawa jazdy zmieniały się wielokrotnie i tym razem też nie ma gwarancji co do tego, jak długo utrzyma się obecny kształt egzaminu. Warto więc zapisać się na kurs prawa jazdy dopóki nikomu nie przyszło do głowy tworzyć kolejnego projektu ustaw. Jeśli wcześniej istniało ryzyko zaskoczenia nową formą egzaminu, to dziś już go praktycznie nie zawsze aktualna Hamo­wa­nie czym? No wła­śnie. Z tego co pamię­tam, to na kur­sie przed egza­mi­nem na pra­wo jaz­dy uczo­no mnie, żeby do skrzy­żo­wa­nia dojeż­dżać na bie­gu bez­po­śred­nim. W tam­tych cza­sach naj­czę­ściej był to ostat­ni bieg, czy­li 4. Obec­nie jest podob­nie, oczy­wi­ście jeśli cho­dzi o bie­gi. „Czwór­ka” jest prze­ło­że­niem bli­skim 1. A cze­go się teraz uczy na kur­sach? Nie wiem… ale patrząc na nasze dro­gi docho­dzę do wnio­sku, że uczy się tyl­ko manew­rów na pla­cu. Dość narze­ka­nia. To jak to jest? War­to hamo­wać bie­ga­mi czy nie? Zacznę może od przed­sta­wie­nia kil­ku przy­pad­ków zacho­wań zwią­za­nych z hamo­wa­niem. Czy takie heble pora­dzą sobie z zatrzy­ma­niem auta? Na pew­no. Ale nie każ­dy dys­po­nu­je takim ukła­dem jak BMW M6. Mam kole­gę. Ma na imię Adam. Kil­ka razy jecha­łem z kole­gą Ada­mem i zwró­ci­łem uwa­gę, że zakrę­ty prze­jeż­dża z wci­śnię­tym sprzę­głem nawet, jeśli nie ma „zapię­te­go” bie­gu. Jeśli widzi, że na skrzy­żo­wa­niu, do któ­re­go się zbli­ża, świe­ci się czer­wo­ne świa­tło, wyrzu­ca na luz i tak się toczy. Zapy­ta­łem dla­cze­go tak robi. Nie potra­fił odpo­wie­dzieć. No tak jeź­dzi i już. Zapy­ta­łem, czy wie, że jeśli koła były­by sprzę­gnię­te z sil­ni­kiem, to na zakrę­cie mógł­by zare­ago­wać doda­niem lub uję­ciem gazu wpły­wa­jąc tym na zacho­wa­nie auta, a pod­czas dojeż­dża­nia do świa­teł jego auto pali­ło­by 0l/100km. Odnio­słem wra­że­nie, że nie zro­zu­miał ani sło­wa z tego co powie­dzia­łem. Tro­chę się prze­ra­zi­łem. War­to korzy­stać z moż­li­wo­ści jakie daje nam skrzy­nia bie­gów. Nie­za­leż­nie czy jest to manu­al czy auto­mat. Dru­gi mój kole­ga… Pozo­stań­my przy imie­niu Adam. Adam Dru­gi „dba” prze­sad­nie o auto. To zna­czy w jego mnie­ma­niu tak się dzie­je. Rze­czy­wi­stość jest tro­chę inna. Pomi­nie­my kwe­stie czy­sto­ści i korozji,a sku­pi­my się na hamo­wa­niu sil­ni­kiem. Kole­ga uwa­ża, że hamo­wa­nie sil­ni­kiem wpły­wa na skró­ce­nie życia skrzy­ni bie­gów i sprzę­gła. Według nie­go jaz­da na luzie może i zwięk­sza zuży­cie pali­wa i obcią­że­nie hamul­ców, ale taniej jest wymie­nić tar­cze i kloc­ki niż skrzy­nię bie­gów i sprzę­gło. Trud­no się nie zgo­dzić z takim spoj­rze­niem na rze­czy­wi­stość. Wymia­na sprzę­gła i skrzy­ni to fak­tycz­nie kosz­tow­na zaba­wa. Tyl­ko dla­cze­go mają się zużyć przed­wcze­śnie? Z powo­du hamo­wa­nia sil­ni­kiem? Jest i Adam trze­ci. Z tym kole­gą jeź­dzi­my cza­sem na moto­cy­klu. To zna­czy on na swo­im, a ja na swo­im. Otóż nigdy się nie sku­pia­łem na tech­ni­ce jaz­dy Ada­ma do cza­su, kie­dy moją uwa­gę przy­kuł spo­sób w jaki dojeż­dżał do skrzy­żo­wa­nia. Otóż wci­skał sprzę­gło i tak się zatrzy­my­wał. Oczy­wi­ście po zatrzy­ma­niu zaczy­na­ła się wal­ka ze zbi­ja­niem bie­gów. Ci, któ­rzy mie­li do czy­nie­nia z moto­cy­klem wie­dzą, że to nie­rów­na wal­ka z mate­rią. Tym, któ­rzy nie mie­li, wytłu­ma­czę. Otóż w moto­cy­klu, żeby „wyrzu­cić” na luz z 5 bie­gu trze­ba przejść przez 4,3,2 i dopie­ro wte­dy mamy luz. Skrzy­nia moto­cy­klo­wa dzia­ła tak, jak skrzy­nie sekwen­cyj­ne w raj­dów­kach. Zapy­ta­łem Ada­ma dla­cze­go tak jeź­dzi. Prze­cież pro­ściej jest jechać cały czas na odpo­wied­nim bie­gu. Uję­cie gazu, muśnię­cie sprzę­gła, lek­ki ruch sto­py i już jeden niżej. Adam nie umiał mi wyja­śnić swo­jej spe­cy­ficz­nej tech­ni­ki jaz­dy. W coraz więk­szej ilo­ści aut do dys­po­zy­cji mamy łopat­ki pozwa­la­ją­ce na zmia­nę bie­gów bez odry­wa­nia rąk od kie­row­ni­cy. Jeste­ście Ada­ma­mi? Ja nie. Wyko­rzy­stu­ję skrzy­nie bie­gów aktyw­nie. Nie jeż­dżę szyb­ko, ale zawsze sta­ram się dobrać prze­ło­że­nie do pręd­ko­ści z jaką aktu­al­nie jadę i jeśli hamu­ję, to redu­ku­je bie­gi. Po co? Przede wszyst­kim, żeby mieć moż­li­wość zare­ago­wa­nia. Na co? Na zmie­nia­ją­cą się sytu­ację na dro­dze. Jadąc na luzie muszę pod­nieść obro­ty sil­ni­ka i wrzu­cić bieg. Jeże­li jecha­łem na pią­tym bie­gu 90km/h i wyrzu­ci­łem na luz to chcąc wrzu­cić trój­kę do jakie­go pozio­mu mam zwięk­szyć obro­ty sil­ni­ka? Nie wiem… A sko­ro nie wiem to ist­nie­je duża szan­sa, że bieg albo nie będzie chciał wejść albo wej­dzie ze zgrzy­tem. Syn­chro­ni­za­to­ry zapła­czą gorz­ko nad swym cięż­kim losem, a ja zamiast sku­piać się na ota­cza­ją­cym mnie ruchu dro­go­wym będę wal­czył z bie­ga­mi. Jadąc w zakrę­cie nie jestem w sta­nie zare­ago­wać na zmia­nę cha­rak­te­ry­sty­ki pro­wa­dze­nia z pod­ste­row­nej na nad­ste­row­ną. Jed­nym sło­wem poja­wia­ją się pro­ble­my. Jaz­da z roz­łą­czo­nym sprzę­głem obcią­ża układ ste­ro­wa­nia sprzę­głem, a przede wszyst­kim łoży­sko opo­ro­we i docisk. No i oczy­wi­ście zuży­cie pali­wa jest wyż­sze. Jeśli puści­my gaz to pali­wo nie jest poda­wa­ne do cylin­drów. Na bie­gu jało­wym sil­nik zuży­wa od 0,7 do 1,0 litra na godzi­nę pra­cy. Widać róż­ni­cę? W górę! W górę! W górę! A co z hamo­wa­niem? Jego sku­tecz­ność jest mniej­sza. Wzra­sta obcią­że­nie ukła­du hamul­co­we­go. Nie zda­rzy­ło się wam nigdy jechać w tere­nie górzy­stym za kimś, komu dymi­ło się z kół? No przy­naj­mniej było czuć „zapach” okła­dzin hamul­co­wych. Mnie się zda­rzy­ło wie­le razy. Cza­sem nawet porów­nu­ję, czy ja jadąc na odpo­wied­nio dobra­nym bie­gu muszę tak czę­sto korzy­stać z hamul­ca zasad­ni­cze­go jak ten gość przede mną? Oka­zu­je się, że nie­któ­re odcin­ki moż­na poko­nać nie doty­ka­jąc hamul­ca. Czy sprzę­gło i skrzy­nia bie­gów nisz­czą się z tego powo­du? Szcze­rze mówiąc, to nie sły­sza­łem o takich przy­pad­kach w nor­mal­nej jeź­dzie. Obcią­że­nia przy hamo­wa­niu i zmia­nie bie­gów w dół, są dużo mniej­sze od tych przy przy­śpie­sza­niu. W dół! W dół! W dół! A co na to sil­nik? Nie pro­te­stu­je. Hamo­wa­nie sil­ni­kiem nie wpły­wa nega­tyw­nie na trwa­łość sil­ni­ka. Co wię­cej, w wie­lu przy­pad­kach hamo­wa­nie sil­ni­kiem przy­czy­nia się do schło­dze­nia jed­nost­ki napę­do­wej. Poza tym, jeśli mamy na sta­nie tur­bo­sprę­żar­kę to ona rów­nież nie narze­ka, jeśli nie prze­pły­wa­ją przez nią spa­li­ny. Może tro­chę odsap­nąć. Czy hamo­wa­nie sil­ni­kiem może mieć zły wpływ na trwa­łość ole­ju sil­ni­ko­we­go? O to zapy­ta­łem nasze­go nie­za­wod­ne­go eks­per­ta: Ze wzglę­du na cha­rak­te­ry­sty­kę pra­cy środ­ków smar­nych hamo­wa­nie sil­ni­kiem ma same pozy­tyw­ne cechy. Nale­ży pamię­tać, że naj­więk­szym wyzwa­niem dla ochro­ny mecha­ni­zmów jest trwa­ły film ole­jo­wy. Film ten znacz­nie łatwiej jest zerwać przy małej pręd­ko­ści obro­to­wej współ­pra­cu­ją­cych ele­men­tów i/lub przy dużym ich obcią­że­niu. Pod­czas hamo­wa­nia sil­ni­kiem obie cechy współ­pra­cy (pręd­kość i obcią­że­nie) skła­da­ją się na pod­wyż­sze­nie ochro­ny. Wyż­sza pręd­kość obro­to­wa sil­ni­ka to znacz­nie wyż­sza wydaj­ność pom­py ole­ju oraz two­rze­nie trwal­sze­go fil­mu ole­jo­we­go przy jed­no­cze­snym bar­dzo małym obcią­że­niu mecha­nicz­nym współ­pra­cu­ją­cych ele­men­tów. Skła­do­we te przy­czy­nia­ją się do pod­wyż­sze­nia ochro­ny sil­ni­ka i jego mniej­sze­go zuży­cia. War­tym pod­kre­śle­nia jest też fakt wydaj­ne­go chło­dze­nia sil­ni­ka. Pod­czas hamo­wa­nia sil­ni­kiem nie spa­la­my pali­wa (nie dostar­cza­my ener­gii ciepl­nej) i jed­no­cze­śnie wymu­sza­my duży prze­pływ ole­ju i pły­nu chło­dzą­ce­go przez ukła­dy w któ­rych pra­cu­ją. Poru­sza­ne we wcze­śniej­szej czę­ści arty­ku­łu „zuży­cie skrzy­ni bie­gów” w tym przy­pad­ku moż­na pomi­nąć. Obcią­że­nie jakie wywo­łu­je się przy hamo­wa­niu sil­ni­kiem jest kil­ku­krot­nie mniej­sze, niż w przy­pad­ku przy­śpie­sza­nia. Pamię­taj­my, że w skrzy­ni bie­gów olej też ma za zada­nie two­rzyć trwa­ły film ole­jo­wy – a znacz­nie łatwiej jest go uzy­skać przy wyso­kich pręd­ko­ściach współ­pra­cy niż przy niskich, jakie spo­ty­ka­my np. na bie­gu jało­wym i roz­łą­czo­nym napę­dzie lub w przy­pad­ku szyb­kie­go rusza­nia pojaz­du. Potwier­dze­niem tej teo­rii jest roz­wią­za­nie kon­struk­cyj­ne obec­nie bar­dzo czę­sto sto­so­wa­ne w łoży­skach doci­sku sprzę­gła. Jesz­cze kil­ka­na­ście lat temu łoży­sko zawsze współ­pra­co­wa­ło z doci­skiem tyl­ko w momen­cie wci­śnię­cia sprzę­gła. Zauwa­żo­no, że trwa­łość tego łoży­ska nie spa­da w przy­pad­ku zespo­le­nia z doci­skiem sprzę­gła i cią­głej pra­cy (obra­ca­nie się z doci­skiem), gdyż więk­szość cza­su obra­ca się bez obcią­że­nia. Dzię­ki temu trwa­łość łoży­ska jest taka sama, a dodat­ko­wo wyeli­mi­no­wa­no „wyci­na­nie” sprę­ży­ny tale­rzo­wej doci­sku oraz zabieg regu­la­cji luzu pomię­dzy łoży­skiem a doci­skiem sprzę­gła. Paweł Masta­le­rek, dział tech­nicz­ny Castrol Jak widzi­cie, war­to dopra­co­wać tech­ni­kę jaz­dy i opa­no­wać hamo­wa­nie sil­ni­kiem. Jeśli jeź­dzi­cie tak, jak przed­sta­wie­ni na począt­ku moi kole­dzy, to war­to się tym zająć. Jeśli ja was nie prze­ko­na­łem to prze­ko­na was może to, że zarów­no w wyści­gach jak i w raj­dach jeź­dzi się wła­śnie w ten spo­sób. Co wię­cej, wszyst­kie skrzy­nie dwu­sprzę­gło­we mają zawsze zapię­ty bieg. I mię­dzy inny­mi dzię­ki temu sil­ni­ki z nimi sprzę­gnię­te są w sta­nie legi­ty­mo­wać się niskim zuży­ciem pali­wa. Wpis powstał we współ­pra­cy z mar­ką Castrol. Dołącz do nas! New­slet­ter Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be

hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu